więtowanie Roku Jubileuszowego 100-lecia Szensztackich Sióstr Maryi przez wspólnoty sióstr szensztackich z Kaliningradu, Moskwy i Sankt Petersburga
Szensztackie Siostry Maryi służą Kościołowi w Rosji od 1991 roku. Przybyły najpierw do Moskwy, a następnie do Kaliningradu i Sankt Petersburga. W dniach 4-6 grudnia 2025 r. siostry w tych wspólnotach w Rosji przeżywały uroczyste otwarcie Roku Jubileuszowego.
W Sankt Peresburgu
Uroczystości rozpoczęły się 4 grudnia w Sankt Petersburgu. Mszy świętej w parafii św. Jana Chrzciciela w Sankt-Petersburgu przewodniczył arcybiskup Paweł Pezzi, metropolita Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. W koncelebrze uczestniczyło wielu księży – przedstawicieli różnych wspólnot katolickich. Pomimo tego, że był to dzień powszedni, parafianie, członkowie ruchu, znajomi i przyjaciele przybyli licznie, aby wziąć udział w tym niecodziennym wydarzeniu. Wielka radością było dla nas przybycie z Polski i obecność s. Prowincjalnej M. Elwiry Kędzi. Mszę świętą rozpoczęła procesja, w której siostry niosły zapaloną świecą jubileuszową i kwiaty lilii. Na początku Eucharystii została przeczytana intencja: „W duchowej jedności z Siostrami Maryi w wielu krajach świata, dziękujemy za charyzmat i powołanie, za łaski, którymi dobry Pan i Najświętsza Maryja Panna obdarzyli wspólnotę sióstr i wszystkich, do których jesteśmy posłane, aby nieść Chrystusa światu”. W czasie liturgii zabrzmiały słowa z Drugiego Aktu Założycielskiego:
„W tej chwili oddaliliśmy się od codziennego zgiełku, pośpiechu i trosk współczesności, aby przeżyć ciche święto. Kapłani, zakonnicy i świeccy, dorośli i dzieci, zgromadzili się przed ikoną naszej Matki Trzykroć Przedziwnej z serdeczną wdzięcznością, żarliwą miłością i płomiennymi oczekiwaniami… Nasze myśli i uczucia zwracają się ku przeszłości. Budzą się w nas wspomnienia błogosławionych wydarzeń i osobistych przeżyć. Pragnęlibyśmy, aby wskazywały one drogę do przyszłych zadań naszej Rodziny. Tak więc przeszłość, teraźniejszość i przyszłość łączą się w naszych sercach z gorącą wdzięcznością, cichym pragnieniem i radosnym oczekiwaniem…” (o. J. Kentenich).
Siostry zwracając się do obecnych podkreśliły, że 1 października br. minęło 99 lat od dnia, w którym ks. Józef Kentenich i pierwsze siostry podjęły odważną decyzję o założeniu Rodziny Sióstr. Była to decyzja podjęta w trudnym czasie, pełna wielkich wyzwań, ale również inspirowana wiarą i zapałem. Ojciec Kentenich, rozpoznając znaki czasu w duchu wiary w Bożą Opatrzność, rozumiał znaczenie założenia Rodziny Sióstr, które oddadzą się charyzmatowi Ruchu, ponieważ wychowanie nowego człowieka nie jest możliwe bez udziału nowej kobiety.
W swojej homilii arcybiskup Paweł Pezzi połączył charyzmaty z działaniem Ducha Świętego:
„… w każdej epoce Duch Święty pobudza ludzi do odpowiedzi na wezwania, które mogą być całkowicie nieludzkie, i do poważnego traktowania wołania ludzi. Wystarczy teraz przypomnieć sobie św. Benedykta, który w epoce, gdy wszystko ulegało zniszczeniu, zaczął żyć i pozostać tam, gdzie wszystko zostało zniszczone. Wpajał ludziom nadzieję, aby oni również pozostali. I pozostawali w pobliżu klasztorów. W ten sposób narodziła się nowa cywilizacja. Ale św. Benedykt o tym nie myślał…
Ojciec Kentenich urodził się i rozwijał swój charyzmat w epoce, w której różne ideologie chciały zaprowadzić raj na ziemi. Jakie były tego konsekwencje? Stworzyły piekło na ziemi. A co wtedy uczynił Duch Święty? Obudził całą gamę charyzmatów, które mogły przeciwstawić się tej tendencji różnych ideologii. W jaki sposób? Słyszeliśmy to na początku. Wychować nowego człowieka. Wychować człowieka, który narodził się z tych ideologii. Który już stracił swoją tożsamość…
Nie można powiedzieć, że niemieckie obozy były mniejsze i łatwiejsze do zniesienia niż inne więzienia, ale nawet w tej głębokiej izolacji nigdy nie stracił nadziei i wiary w Boga. Nie tracić nadziei i wiary – to właśnie to, co tworzy. W tym momencie rozpoczął proces wychowywania swoich. Proces, który trwa do dziś. Ponieważ żaden charyzmat nie kończy się, nie ma końca. Każdy charyzmat jest wieczny. Co to znaczy wieczny? To znaczy, że tworzy on tę Świątynię w Niebie, której nikt nie będzie w stanie zburzyć. Jak mówi Jezus: „Gromadźcie kamienie dla Nieba, gdzie nikt nie będzie w stanie ich zburzyć” (por. Mt 6,19-23).
Drodzy bracia i siostry! Świętowanie jubileuszu oznacza dla nas możliwość odnowienia każdego z nas. To, co charakteryzuje wszystkich. Wszystkie charyzmaty. W tym charyzmat ojca Kentenicha. To pokorne wypełnianie woli Bożej”.
Jubileuszowe uroczystości były wspólnym dziełem przygotowań parafii i sióstr: Był uroczysty śpiew, gra na organach, skrzypcach i flecie. Pod koniec Mszy świętej proboszcz parafii, ks. Francisco Teijeira Garcia zwrócił się do wszystkich, mówiąc, że odprawił tę uroczystą Mszę świętą w intencji beatyfikacji sł. Bożej s. Emilii Engel. Ojciec Francisco jest przekonany, że siostra Emilia ma tylko jedno pragnienie: zakończenie procesu beatyfikacyjnego ojca Józefa Kentenicha. To pragnienie jest także naszym pragnieniem.
Pod koniec Mszy świętej wszyscy uczestnicy otrzymali obrazek Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej z małym różańcem (kieszonkowym) wykonanym przez siostry. Jak wyjaśnił Arcybiskup Pezzi, różaniec ten jest nie tylko znakiem pamięci, ale będzie także kontynuacją obchodów jubileuszowych, które w ten sposób połączą nas duchowo poprzez modlitwę. Po Mszy świętej wszyscy uczestnicy dzielili radość z obchodów jubileuszu podczas posiłku. Odżyły wspomnienia, odżyły i imiona sióstr, które w minionych latach pracowały w Petersburgu, na torcie zapalono świeczki z napisem „100” lat.
Poświęcenie symbolu Ducha Świętego dla wspólnoty sióstr
Zaledwie kilka godzin wcześniej wspólnota sióstr cieszyła się z poświęcenia symbolu Ducha Świętego dla kaplicy siostrzanej, która jest jednocześnie sanktuarium duchowym rosyjskiej wspólnoty. Arcybiskup Paweł podczas poświęcenia powiedział:
„Duch Święty jest przyczyną każdego przedsięwzięcia (dzieła ?) Kościoła. Ponieważ Kościół jest jedyną wspólnotą, można nawet powiedzieć jedyną organizacją na świecie, która może powiedzieć o sobie, że jest przepełniona siłą z góry. Duch Święty nie znajduje się tylko na początku jakiegoś przedsięwzięcia, On towarzyszy kontynuacji każdej misji, którą sam rozpoczyna.
Dlaczego towarzyszy charyzmatom, po co towarzyszy wspólnotom? Tylko po to, aby wypełnić misję powierzoną tym ludziom, tym wspólnotom, tym charyzmatom. Dlatego też niektóre charyzmaty, niektóre wspólnoty mogą nawet zakończyć swoją misję. Doskonale wiemy, że niektóre sławne wspólnoty pierwszych wieków przestały istnieć i nie pozostało po nich nic, tylko ruiny. Nie stało się tak jednak dlatego, że ktoś postanowił je zamknąć. Ale dlatego, że ich misja została spełniona, ich zadanie zostało zakończone. To samo odnosi się dzisiaj i do nas. Poświęcając ten symbol Ducha Świętego, możemy powtarzać Panu: „Ześlij Ducha Świętego, abyśmy wypełnili wolę Ojca, abyśmy byli gotowi czynić tylko wolę Ojca”.
Wspólnota sióstr szensztackich przygotowywała się do tej chwili przez dziewięć miesięcy nowenny. Radosnym momentem na tej drodze było poświęcenie symbolu Ducha Świętego przez papieża Leona XIV w Watykanie podczas jubileuszowej pielgrzymki przedstawicieli rosyjskich parafii do Rzymu 17 października 2025 roku. W momencie instalacji symbolu siostry skierowały do Ducha Świętego modlitwę żyjącą w sercach szensztackiej wspólnoty od wielu lat: „Ty w Ojcu Kentenichu dałeś nam, napełnionego ogniem Ducha Świętego, Ojca i proroka, świadka i głosiciela Twojego posłannictwa w naszych czasach. Prosimy Cię, daj i nam cząstkę jego założycielskiego ducha. Spraw, aby jego charyzmat był w nas tak żywy, abyśmy jego mocą mogli kształtować przyszłość Kościoła i społeczeństwa. Niech jego pragnienie odnowienia świata stanie się naszym pragnieniem. Daj, abyśmy mocą przymierza miłości budowali nowy świat, w którym ludzie tworzą kulturę przymierza, wszędzie tam, gdzie żyją i działają…”
W Moskwie
W Moskwie otwarcie roku jubileuszowego odbyło się 6 grudnia, w sobotę, w katedrze Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Mszy świętej przewodniczył arcybiskup Paweł Pezzi, a koncelebrowali radca Nuncjatury Apostolskiej w Rosji mons. Mislav Hodžić, przedstawiciel Nuncjatury mons. Igor Czabanow i inni duchowni.
W procesji rozpoczynającej Mszę świętą siostry niosły obraz MTA, z którym 13 października 1991 roku przybyły do Moskwy pierwsze siostry Maryi z Polski.
Ojciec Kentenich, będąc więźniem obozu w Dachau, spotkał tam chrześcijan z Europy Wschodniej, w tym z Rosji. Był pod wrażeniem ich otwartości, a zwłaszcza ich głębokiej i prawdziwej miłości do Matki Bożej. Ojciec Kentenich zrozumiał, że narody słowiańskie wnoszą znaczący wkład w odnowę Kościoła na Wschodzie. Kilka lat później ojciec Kentenich ułożył modlitwę za Rosję, którą odmawiano we wspólnotach, a w szensztackich sanktuariach od tego czasu w każdy czwartek umieszczany jest w ołtarzu krzyż wschodni – jest to znak solidarności i modlitwy za Kościół na Wschodzie.
W swoim kazaniu arcybiskup Paweł Pezzi odniósł się do wizerunku Matki Bożej jako źródła mądrości i przykładu bezgranicznej ufności Bogu. Jak zauważył arcybiskup „mądrość polega na wypełnianiu woli Bożej. (…) Jakże nie wspomnieć teraz o tej chwili, kiedy Maryja, całkowicie ufając Bogu, odpowiada: „niech się stanie wola Twoja, niech mi się stanie według Twojego słowa”. I nagle wszystko ożywa. Ponieważ, kiedy wypełniamy wolę Bożą, zaczynamy być twórczymi, zaczynamy prostować nasze drogi. A nasze nawrócenie i pokuta zaczynają przynosić owoce”.
Następnie Arcybiskup zauważył, że ojciec Kentenich, nawet w Dachau, rozpalał serca swoich towarzyszy miłością do Matki Bożej. Na przykład Trzykroć Przedziwna wkroczyła tam w życie biskupa Ignacego Jeża, który w Dachau poznał Założyciela, zawarł przymierze miłości i do końca swojego życia towarzyszył Ruchowi Szensztackiemu w Polsce: „Jak to często bywa w najbardziej dramatycznych momentach życia. Taki moment, który zdarza się każdemu z nas (…). W chwili, gdy zwracając się do Matki Bożej przynosi nam ucieszenie. Kiedy, podobnie jak i Ona, czujemy że w naszym sercu budzi się nadzieja. Najczęściej Matka Boża wchodzi w nasze życie nie bezpośrednio. Maryja jest obrazem Kościoła, obrazem wspólnoty. Dlatego pragnie wkroczyć w nasze życie poprzez wspólnotę. To także jedna z tych rzeczy, których Ona nauczyła od swojego Syna Jezusa. Jezus wkracza w nasze życie poprzez Kościół. Chrzest odbywa się w Kościele. Nasze powołanie, powołanie każdego człowieka, nie miałoby sensu bez Kościoła, bez wspólnoty. On wzywa nas, abyśmy żyli tą wspólnotą i ją szerzyli.
Drodzy bracia i siostry, prośmy Matkę Bożą, aby dała nam taką prostotę serca i pragnienie wypełniania woli Bożej – zakończył kazanie Arcybiskup.
Siostra Prowincjalna M. Elwira wracając do kazania podkreśliła wielkie znaczenie słów Arcybiskupa: Nie uciekać od trudności, ale w nich pozostać, aby Duch Święty obudził nowe życie. (…) Józef Kentenich chciał wychować nowego człowieka. Wychowanie to to czym zajmował się sam Jezus. Ojciec Kentench nigdy nie tracił nadziei. Jego charyzmat wychowania trwa. (…) Świętować jubileusz to odnowić swój charyzmat, by pełnić wolę Bożą, nawet gdy inni tego nie rozumieją.
W końcowej części nabożeństwa siostry podziękowały arcybiskupowi Pawłowi za przewodniczenie Mszy świętej i wręczyły kwiaty oraz prezent. „Jubileusz – powiedziały siostry – to wydarzenie, którego nie da się uniknąć. Nadchodzi czas, kiedy osiągając ten etap, jesteśmy wezwani, aby zatrzymać się i zobaczyć, jak Bóg włącza nas w przestrzeń swoich planów: rozpoznać działanie Boga w przeszłości i zaufać Mu, kierując się ku przyszłości. Dlatego setny „dzień urodzin” wspólnoty daje nam szansę wciąż na nowo dziwić się Bożym pomysłom i Jego działaniu, któremu nie przeszkadza ludzka kruchość. Wielbić Boga, zachowywać wszystko w swoim sercu i pozwolić Mu przychodzić dzisiaj – tego uczymy się od Maryi”.
Dla wszystkich uczestników nabożeństwa, podobnie jak w Petersburgu, siostry przygotowały obrazek Matki Trzykroć Przedziwnej z modlitwą poświęcenia oraz ręcznie wykonane „kieszonkowe” różańce, które zostały poświęcone.
Uroczystość zakończyła się agapą dla uczestników ruchu, przyjaciół i gości, podczas którego siostry opowiedziały więcej o charyzmacie i historii Instytutu. Rozbrzmiewały pieśni w języku ormiańskim, angielskim i włoskim, które wykonali przybyli goście. Wykonane zostały także pieśni znane w szensztackich wspólnotach na świecie – my mamy radość śpiewania ich w języku rosyjskim!