03.09.2020

Raz w życiu …

Siostra M. Theodore Klimpel i siostra M. Jimena Persia

Międzynarodowe Seminarium w Szensztacie

Raz w życiu być w Szensztacie – to pragnienie każdego członka Szensztatu. Raz w życiu uczestniczyć w Międzynarodowym Seminarium w Szensztacie i spędzić pięć miesięcy w miejscu powstania Dzieła i w miejscu łask – to szczęście spotkało w tym roku szesnaście Sióstr Maryi najmłodszego pokolenia, reprezentujących 13 narodowości, m. in. z USA, z Brazylii, z Ekwadoru, z RPA i z Indii.

Po co?

Siostry uczestniczące w Seminarium przyjechały w dniu 10.03.2020 roku, pełne nadziei i oczekiwań. Niektóre zatrzymały się przy Prasanktuarium, zanim dotarły na Górę Szensztat. Tam znajduje się Dom Macierzysty i inne domy naszej wspólnoty. W Domu Szkoleniowym, gdzie się zatrzymały, spotkały się wszystkie po raz pierwszy i wyraziły swoją radość oraz oczekiwania:

„Chcemy głębiej zrozumieć charyzmat naszego Ojca Założyciela oraz jego posłannictwo. Każda z nas oraz jako cała międzynarodowa wspólnota, jako Szensztackie Siostry Maryi, jesteśmy powołane, by służyć Kościołowi tak, jak Maryja, aby pomóc w kształtowaniu nowego świata“.

Ponadto w czasie Seminarium odbywają się wykłady tematyczne, głoszone przez siostry Maryi, jest możliwość osobistego przeżycia historycznych i szczególnych dla naszej wspólnoty miejsc, siostry dzielą się swoimi doświadczeniami, jeszcze głębiej przeżywają wspólnotę naszej Rodziny Sióstr oraz wspólnie spoglądają na nowe możliwości i wyzwania naszych czasów.

Międzynarodowość i jedność

Od pierwszego dnia język niemiecki staje się „językiem komunikacji“ we wspólnocie Seminarium. Pomyłki i drobne trudności językowe są jednak bardziej przyczyną radości i życzliwości aniżeli przeszkodą w komunikacji. A gdy siostry z Polski lub Argentyny biorą do ręki gitarę, czy też uczestniczka Seminarium, pochodząca z Burundi uderza w bęben, jest to okazją do praktykowania języków obcych.

Poznanie poszczególnych krajów i ich kultury jest wzajemnym ubogaceniem.

„Przy wszelkiej różnorodności często stwierdzałyśmy, że jednoczy nas ta sama duchowość. Każda Szensztacka Siostra Maryi zawarła przymierze miłości z Matką Bożą. Tam, gdzie żyjemy, jesteśmy związane z sanktuarium oraz z naszym Założycielem“. –

„Takiej więzi, jakiej doświadczyłyśmy w czasie Seminarium mogę życzyć całej międzynarodowej Rodzinie Szensztackiej. Ona uskrzydla i dodaje sił“.

Wyjątkowe Seminarium

Od roku 1976 co cztery lata na Górze Szensztat mają miejsce Międzynarodowe Seminaria. To, że tegoroczne Seminarium, odbywające się w „roku koronawirusa“, jest wyjątkowe, widać było od samego początku. „Gdybyśmy już wszystkie nie były na miejscu“, mówi jedna z uczestniczek trzy dni po swoim przybyciu, „to Seminarium nie mogłoby się odbyć. Widocznie Pan Bóg chciał naszego Seminarium. We wszystkich zmianach zaplanowanego programu doświadczamy, że On nas prowadzi i obdarowuje“.

Doświadczenia

„Intensywnie zgłębiałyśmy m.in. wydarzenia związane z prześladowaniem Szensztatu w okresie narodowego socjalizmu. Udawałyśmy się także do miejsc, w których przebywał nasz Założyciel w okresie uwięzienia w Koblencji oraz w obozie koncentracyjnym w Dachau. Wielkie wrażenie wywarła na mnie wiedza o tym, w jaki sposób potrafił on przeżywać ekstremalne sytuacje oraz jak był postrzegany przez innych. Wiele z tego zaczerpnę dla mojego osobistego życia“.

„Czuję, że w minionych pięciu miesiącach – także poprzez doświadczenie wspólnoty – rozwinęła się moja osobowość. Z wielką motywacją wracam do mojego kraju i cieszę się z tego, że tam, gdzie zostałam postawiona, mogę urzeczywistniać nasz ideał – jako Szensztacka Siostra Maryi“.