12.06.2019

Linh thao – Dni dla duszy

Siostra M. Charissa Frenzl

Kilku Wietnamczyków, którzy żyją w Niemczech, spotkało się w 1991 roku w Belgii z wydarzeniem pod nazwą „Linh thao“. Jest to jedna z form dni skupienia w ciszy. Wkrótce potem miał miejsce pierwszy taki turnus.

Dzięki naszym kontaktom nadarzyła się okazja, by w 2011 roku po raz pierwszy zaprosić ich do naszego Centrum Szensztackiego Marienpfalz.

Początkowo był to tylko jeden turnus, w którym uczestniczyło niewiele osób

Dla mnie pięknym przeżyciem było doświadczenie, że Wietnamczycy uczą się coraz bardziej cenić i kochać nasze Centrum, a przede wszystkim Sanktuarium Radości – jako bardzo szczególne miejsce.

W międzyczasie stało się oczywiste, że w kaplicy szensztackiej jest odprawiana Msza święta i że uczestnicy często i chętnie tam się modlą.

Prowadzący rekolekcje – zawsze jezuici – przyjeżdżają z różnych części świata. To stwarza możliwość, by opowiedzieć o Szensztacie, o MTA, o naszej duchowości i o ojcu Kentenichu.

W tym roku przyjechali także Wietnamczycy z Francji i Norwegii. Niektórzy z nich poprosili o obraz MTA i zabrali go z sobą do domu.

Często księża podejmują jakiś szczegół dotyczący tego miejsca – np. prowadzą medytację poświęconą Matce Bożej, przy płaskorzeźbie przed naszym domem, albo wplatają myśli Ojca Kentenicha do swojego przygotowanego tematu.

W międzyczasie odbyły się tutaj trzy turnusy, i prawie zawsze dom był w pełni wypełniony.
Ponadto panuje bardzo szczególna atmosfera.

Na zakończenie jedna z tegorocznych grup po pierwszym turnusie napisała:
„Kochane Siostry z Centrum Szensztackiego Marienpfalz, z całego serca dziękujemy za waszą życzliwość i gościnność oraz za wasze ciche wspieranie nas modlitwą. Czujemy się u Was bardzo bezpieczni, a nasze serca wypełnia ogromna radość“.

A jedna z uczestniczek dodała w przesłanym mailu: U Sióstr jest zawsze bardzo pięknie. Dziękuję Siostrom serdecznie za wszystko, co Siostry zrobiły dla Boga, dla Matki Bożej oraz dla nas”.